piątek, 21 marca 2014

wiersz na konkurs recytatorski

W środę wybieram się na eliminacje do Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego. Przez długi czas szukałam wiersza, który byłby dla mnie odpowiedni. Aby ułatwić niektórym z Was ten trudny wybór, wstawiam kilka przykładowych utworów, które moim zdaniem, jak najbardziej pasują na konkursy tego typu.


Na początek jednak zadajmy sobie pytanie: po co nam ta cała zabawa w poezję? Oto fragment kultowego filmu ,,Stowarzyszenie Umarłych Poetów", który zawiera w sobie klarowną odpowiedź.




Propozycja nr 1:

Słonimski Antoni - Kołysanka


Po się zrywasz rankiem, kiedy jeszcze ciemno?
Po co śpieszysz się, biegniesz do szkoły zziębnięty?
Jeszcze możesz przedłużyć tę chwilę tajemną,
Spać i snuć dalej sen tak błogo rozpoczęty

Krzątanina w pokojach i szum samowara
Przemienia się w szum łodzi, którą płyniesz we śnie,
Więc wiosłuj wiosłem wiosny w nadbrzeżnych szuwarach.
Po co zrywać się, budzić? Jeszcze bardzo wcześnie.

Za ciebie bracia starsi przeniosą na barkach
Karabin maszynowy, naoliwią tryby.
Pod brezentami już, w artyleryjskich parkach.
Po krwawym deszczu rosną armaty jak grzyby.

Po co się trudzić, po co ślęczyć pilnie,
Schylony nad rajzbretem, żeby się nie zmylić?
I tak nie zdążysz dość nisko się schylić,
Kąt spadania pocisku obliczył już ktoś nieomylnie.

Nie warto ci myć zębów ani płukać gardła.
Po co ci szersze piersi, roślejsze ramiona?
Aby je jedna kropla na wylot przeżarła,
Aby pierś była głębiej kulą przewiercona?

Śpij. Już od rana dudnią fabryczne motory,
Galony, tony gazów kłębią w rezerwuarach.
Powiedz matce: nie pójdę dziś, bo jestem chory.
Dajcie mi spać, gdy jeszcze nie jestem w koszarach.

Śpij. Bracia twoi za ciebie wybudują mosty,
Przez które, gdy podrośniesz, będziesz biegł w pośpiechu,
I przyczółek mostowy, gdzie poczujesz ostry
I krótki ból i brak oddechu.

Co masz dzisiaj zadane? Nauczyć się słówek?
Jakąś tam deklinację wpisać do zeszytu?
Chcesz lekcji? Zatemperuj ołówek
I pisz \"Iperyt, iperytem, śmierć od iperytu.


Propozycja nr 2:


Pawlikowska-Jasnorzewska Maria - Portret

Z tego płomienia, który dla mnie płonął.
Z oczu ognistych i czułych pospołu,
Z tych ust, na których jam tak sercem tonął,

Z tych pocałunków mocnych jak balsamy,
Z uniesień żywszych od promieni słońca -
Okropnie, duszo moja! - cóż dziś mamy?
Co pozostało? Szkic, kartka niknąca,

Która wraz ze mną samotnie zamiera
I którą starzec złośliwy, Czas srogi,
Z dniem każdym ciężkim skrzydłem swym zaciera...

Morderco chmurny, życiu, sztuce wrogi,
W pamięci mojej nie zatrze twa siła
Tej, co mym szczęściem i chlubą mą była!
Usta twoje: ocean różowy.
Spojrzenie: fala wzburzona.
A twoje szerokie ramiona:
Pas ratunkowy...


Propozycja nr 3:

Tuwim Julian - Karta z dziejów ludzkości



Spotkali się w święto o piątej przed kinem
Miejscowa idiotka z tutejszym kretynem.

Tutejsza idiotko! - rzekł kretyn miejscowy -
Czy pragniesz pójść ze mną na film przebojowy?

Miejscowa kretynka odrzekła - Z ochotą,
Albowiem cię kocham, tutejszy idioto.

Więc kretyn miejscowy uśmiechnął się słodko
I poszedł do kina z tutejsza idiotką.

Na miłym macaniu spłynęła godzinka
I była szczęśliwa miejscowa kretynka.

Aż wreszcie szepnęła: - kretynie tutejszy!
Ten film, mam wrażenie, jest coraz nudniejszy.

Więc poszli na sznycel, na melbe, na winko,
Miejscowy idiota z tutejszą kretynką.

Następnie się zwarli w uścisku zmysłowym
Tutejsza idiotka z kretynem miejscowym.

W ten sposób dorobią się córki lub syna:
Idioty, idiotki, kretynki, kretyna.

By znowu się mogli spotykać przed kinem
Tutejsza idiotka z miejscowym kretynem.


Propozycja nr 4:

Kerouac Jack - Wino ciemnych zaułków

Mogłem skończyć dużo gorzej niż
siedząc w Ciemnym Zaułku pijąc wino

Wiedzieć że wszystko jest i tak nie istotne
Wiedzieć że nie ma tak naprawdę różnicy
pomiędzy bogatym a biednym
Wiedzieć że wieczność nie jest ani pijana
ani trzeźwa, wiedzieć to za młodu
i być poetą

Mogłem pójść w biznesy i puszyć się
I wierzyć że Boga to obchodziło

Zamiast tego kucam w samotnych alejkach
I nikt mnie nie widzi, tylko mą pustą butelkę
a widzą to że jest pusta

Robiłem to na polach kukurydzy i cmentarzach

Wiedzieć że śmierć nie wydaje żadnego dźwięku
Wiedzieć że kolby kukurydzy rozmawiają (pomiędzy
sobą zgrzytając starymi ramionami)

Siedząc w alejkach czając neony
I obserwując sprzątaczy z katedry
Wyżymających swe szmaty pod schodami kościoła

Siedząc i pijąc wino
A na trakcie kolejowym będąc błogosławionym

Być milionerem i wtedy woleć
Kręcić się z butelczyną tokaju
W drzwiach hurtowni, kierując twarz ku długim zachodom słońca
Na kolejowych polach traw

Wiedzieć ze śpiący na rzece
śnią próżne sny, kucnąć
w nocy i dobrze o tym wiedzieć

Być mrocznym samotnym nerwowo-wzrocznym obserwatorem
Wirującego diamentu świata


Propozycja nr 5:


Twardowski Jan - Wszystko co dawne


Dlaczego dom rodzinny widać choć go nie ma
i lampę co zgaszono trzydzieści lat temu
i psa co szczekał groźnie a chciał nas powitać
wciąż rzeczywiste to co niemożliwe
czemu to co nie jest chlebem ważniejsze od chleba
czemu ci co odeszli są bardziej obecni
i nawet dawna miłość co straszyła grzechem
stroi miny zabawne bo stała się duchem

miłość to samotność co łączy najbliższych
stąd czyste nawet co jest zbyt gorące
fotografie prawdziwe - bo już niepodobne
choćbyś nie chciał stać w miejscu tylko się spieszył
jak nagietki co kwitną przed dziesiątą rano
czemu ból pisze wiersze
nie idiotka ręka
wszystko po to by pytać

czwartek, 20 marca 2014

od ubijania masła do kariery filmowej

nie sposób nie zauważyć, że wtorkowy udział Luxurii w programie Kuby Wojewódzkiego wzbudził wiele kontrowersji. przyznam się szczerze, że obejrzałam ten program właśnie ze względu na coraz bardziej popularną celebrytkę. kiedy po raz pierwszy zobaczyłam ją w teledysku Donatana, zachwyciła mnie jej uroda. nie jestem jednak przekonana co do poziomu intelektualnego panny Kamili (tak naprawdę nazywa się Kamila Smogułecka). w programie u Kuby pojawiły się dwuznaczne i niejednokrotnie niesmaczne odpowiedzi z jej strony. zresztą, obejrzyjcie sami.





poniedziałek, 17 marca 2014

co nowego w kinie

kamienie na szaniec każdy powinien kojarzyć. trzymając się tego zdania, poszłam do kina na nowy film, właśnie o takim tytule. książkę czytałam dość dawno, bo jakieś dwa lata temu, ale główne wątki nadal pamiętam. po zakupieniu popcornu i coli rozsiadłam się w fotelu  i jedyne, o czym marzyłam, to przenieść się do innego świata. tak też się stało. film nie wbił mnie w siedzenie ani nic w tym stylu, jednak dostarczył wielu wrażeń. młodzi, niedoświadczeni aktorzy, ale prezentujący się bardzo przyzwoicie. rewelacyjna rola Tomasza Ziętka. ciekawe efekty specjalne. w sumie, film zawiera dużo nieścisłości i dość słabo odzwierciedla treść książki, ale ogółem jestem jak najbardziej na tak. obejrzyjcie i przekonajcie się sami.



niedziela, 16 marca 2014

to znowu ja

to znowu ja. nie mogę sobie znaleźć miejsca we własnym domu. siedzę. myślę. analizuję. jakiego tematu się podjąć, żeby nie zanudzić siebie i was? chciałam napisać, kim tak właściwie jestem. przyszło mi na myśl kilka zgrabnych epitetów, które jednak ostatecznie nie powinny ujrzeć światła dziennego. hm, chodzę do liceum. szkoła. dom. szkoła. w międzyczasie mnóstwo zainteresowań. mnóstwo. jak to wszystko pogodzić? zawsze chciałam się skupić na jednej konkretnej rzeczy, oddać się jej całkowicie, a potem odnieść sukces. taki amerykański sen. nie, to niemożliwe. ciągle dochodzę do wniosku, że skoro świat ofiaruje tyle rzeczy, ja nie mogę być im obojętna. chwytam się więc wszystkiego. tak będzie też w przypadku tego bloga. kto wie, może po jakimś czasie, przeglądając własne posty, zapali się nad moją głową żarówka i powiem sobie: eureka, to właśnie twój sens życia. na razie oddam się beztroskiemu błądzeniu.

na powitanie

cześć,
w zasadzie nie wiem, co tu robię. kiedy wstałam dzisiaj rano, wiedziałam tylko, że koniecznie muszę założyć bloga. załatwione. wróć: że koniecznie muszę założyć bloga i pracować nad nim przez długi czas (wiadomo przecież, jakie są początki - pisze się dla samego siebie). nie posiadam anielskiej cierpliwości, wytrwałości godnej znanych sportowców ani... czasu. tak, wiem - nie zapowiada się ciekawie. możesz więc opuścić tę stronę, nie zapoznając się z kolejnymi postami. będą one tak samo wymuszone jak ten. jeśli jednak zdecydowałeś się już zostać: witaj w moim świecie, przyjacielu.