kamienie na szaniec każdy powinien kojarzyć. trzymając się tego zdania,
poszłam do kina na nowy film, właśnie o takim tytule. książkę czytałam
dość dawno, bo jakieś dwa lata temu, ale główne wątki nadal pamiętam. po
zakupieniu popcornu i coli rozsiadłam się w fotelu i jedyne, o czym
marzyłam, to przenieść się do innego świata. tak też się stało. film nie
wbił mnie w siedzenie ani nic w tym stylu, jednak dostarczył wielu
wrażeń. młodzi, niedoświadczeni aktorzy, ale prezentujący się bardzo
przyzwoicie. rewelacyjna rola Tomasza Ziętka. ciekawe efekty specjalne. w sumie,
film zawiera dużo nieścisłości i dość słabo odzwierciedla treść książki,
ale ogółem jestem jak najbardziej na tak. obejrzyjcie i przekonajcie
się sami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz